Czy wiesz, że świadomy oddech może być twoim ” energetycznym ratownikiem” w sytuacji potencjalnego zagrożenia np w samoobronie ale też w zwykłej sytuacji życiowej w pracy kiedy stres sięga zenitu?
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego w obliczu niebezpieczeństwa niektórzy ludzie reagują błyskawicznie, podczas gdy inni „zamarzają”? Może się wydawać, że to kwestia siły fizycznej, refleksu(wykształconych odruchów) albo lat treningów różnych systemów samoobrony czy sztuk walki itd. Oczywiście te elementy nie pozostają bez znaczenia. Ale, co zaskakujące, równie (jeśli nie bardziej) ważna jest…świadomość własnego oddechu.
Zapraszam do artykułu o tym jak zarządzać sobą aby świadomie wyjść ze strefy strachu do strefy mocy. To zdolność, która może ci się przydać dosłownie wszędzie. o sprawach ważnych, ale zanim…to zapraszam do krótkiej mojej historii i sytuacji, która mam nadzieję rozjaśni pewne procesy i zaciekawi w stronę siebie, tajemnicy oddechu oraz świadomości. Kto tam wie…a może się Wam przyda? Nigdy tego nie wiemy.
JAK ODDECHYCHAĆ KIEDY SIĘ BOIMY?
👉Pamiętaj, zawsze ale to zawsze twój sposób oddychania wpływa na twoje samopoczucie, które uzewnętrzniasz oraz który emanujesz. Masz wybór.
„Podczas prawdziwej walki to strach bywa najgorszym przeciwnikiem. Kiedy oddychasz płytko, wpadniesz w panikę; przy głębokim oddechu odzyskujesz spokój i kontrolę.”
Przypisywane Bruce’owi Lee w rozmaitych opracowaniach na temat Jeet Kune Do
Ja- kontra dwa noże. Rok 2004.
Pamiętam taką sytuację życiową, która mnie zamroziła i kompletnie zapomniałem oddychać prawie dosłownie na Amen! To był projekt resocjalizacyjny. Niestety po miesiącu współpracy z jednym z niemieckich ośrodków jeden z chłopaków wybrał inną drogę transformacji… sięgnął po broń. Chłopak przyłożył mi dwa noże. Jeden do gardła a drugi do brzucha mówiąc żebym mu dał pieniądze(chciał na narkotyki).
W mojej głowie był mętlik myśli, że…pomimo wielu zdolności ruchowych, technicznych (wiele lat sportów i sztuk walk) czułem się bardzo zamrożony. Uświadomiłem sobie, że treningi na sali w strefie komfortu i poszanowania “zasad” nie mają już sensu.
Pozostało mi tylko jedno. Albo się zamrozić do końca albo wejść z nim w dialog. Mój oddech był jak lodowa arktyczna bryła spadająca na dno ciemnej wody bez wyjścia. Wtedy moja świadomość oddechowa była żadna. Ale miałem za to ogromną zdolność improwizacji i myślenia abstrakcyjnego. W pewnym sensie wychowała mnie ulica więc drygentura post komunistycznych osiedli trwale zrobiła “tatuaż radzenia sobie”. Ale wybrałem drogę mediacji, która zaburzyła jego pomysł na zrobienie mi krzywdy.
Wiedziałem, że jak użyje technik obezwładniających za wcześnie to po mnie! Noże były za blisko. Zacząłem więc go wkręcać historię o lepszych nożach i bardziej naostrzonych, że znam fajny sklep z bronią itd. Że w ogóle te noże co ma są do krojenia chleba i są tępe.
KULISY “DIALOGU” Z NAPASTNIKIEM🔥

Gadałem jak najęty. Mój system przetrwania na tamtą chwilę wybrał taką broń samoobrony. Zagadać go abstrakcją wydłużaniem czasu oraz gmatwaniną abstrakcji. Chłop dosłownie stępiał. Cały czas patrzyłem mu w oczy dając mu wyraźnie znać, że otrzyma to co chce ale nich poczeka. Że dam mu hajc ale nie tu. A ja cały czas wierciłem mu mózg opowieściami o “nożach z Narni”.
Nagle zauważyłem, że on już się męczy tymi historiami i opowieściami ale stracił zapał oraz uważność trzymania broni nieświadomie opuszczając dłonie z nożami(dalej od mojego ciała) i wtedy bęc!.. ale dopiero wtedy zareagowałem szybko zatrzymując mu ręce, silnym kopnięciem w krocze oraz punkty witalne. Uciekłem z pomieszczenia dzwoniąc po służby mundurowe. Chłopak wrócił do ośrodka. Dalej nie wiem co z nim.
Wtedy moja świadomość oddechu była właściwie żadna. Byłem wysportowany owszem ale oddech słaby wręcz zadyszki i astmy wysiłkowe. Ale…
Pamiętajcie o tym. Jeśli będziecie w podobnej sytuacji, nie zamieniajcie się w celebrytów po jednym dniu warsztatów z super techniką tylko przemyślcie szybko czy warto. Oceńcie sytuację i bądźcie w dialogu z tą osobą(ponad wszystko!). Szukajcie dystansu rejestrując przestrzeń oraz otoczenie. Nie zostawajcie w miejscu. Przemieszczajcie się powoli w ruchu, ale zawsze w kontakcie i psychologicznie dając sygnał, że za jakiś czas dacie pieniądze.
Ta osoba musi czuć że współpracujecie. I uwaga! Zależy oczywiście od sytuacji, miejsca, kto i gdzie oraz jak. Ale nawet mieszkając w Brazylii, w pewnej podobnej sytuacji – drogą mediacji, uważności też się udało mi się podobnie unikając hardcoru.
Są jeszcze gorsze przypadki z psycholami, którzy nie mają żadnych granic ale tu za wiele do powiedzenia nie mam. Wybaczcie. Pomimo warsztatów i kontaktu z ludźmi z wojska, służb mundurowych(nie którzy byli na misjach w wielu krajach), zawodowych ochroniarzy…nawet tu ten temat nie jest zero jedynkowy. Życie zweryfikowało niejednoznaczny alfabet działania. Ale zawsze można spróbować tego co opisałem wyżej. Nigdy nie wiesz.
Jednak nie dajcie się zamrozić “sytuacyjnej zamrażalce” bez względu na czas i miejsce.
Jak więc oddychać kiedy się boimy w sytuacji zagrożenia?👇

🌀WDECH. WYDECH. PRZEKAZ🌀👇
Jako trener oddechowy i osoba, która czasem prowadzi warsztaty z podstaw samoobrony(jestem również instruktorem samoobrony i świadomego ruchu), zauważyłem, jak istotną rolę odgrywa świadome nawigowanie oddechem w sytuacjach stresujących! Czasami nie wystarczy pomyśleć, że „nie będziemy się bać” albo że” mnie to nie spotka” co gorsza, że “znamy najlepszą technikę obezwładniającą” którą użyjemy…UWAGA👉nigdy w życiu opresor(napastnik) nie będzie czekać na to kiedy ofiara(lub osoba atakowana) “zademonstruje koronną” technikę samoobrony. To jest tylko na filmach.
Tymczasem jest to sprawa znacznie głębsza sięgająca naszego układu nerwowego i naturalnych reakcji obronnych, doświadczenia oraz przede wszystkim wiecznego nauczyciela pokory👍
Oddech w epicentrum szoku? Jak oddychać kiedy czujemy paraliż w ciele?
Kiedy dochodzi do niebezpiecznej sytuacji, nasz organizm może zareagować na kilka sposobów. Najczęściej mamy do czynienia z klasyczną triadą „walka, ucieczka lub zamrożenie” (fight, flight, freeze). Uruchamia się układ współczulny( i dobrze bo mamy możliwość obudzenia), wyrzut adrenaliny i kortyzolu zalewa nasz mózg, a krew odpływa z obszarów mniej istotnych (trawienie? nie ma na nie czasu!), kierując się do mięśni i najważniejszych organów ciała. Tak potrzebujemy tego stanu. Ale nie na długo.
Dziś jednak w miastach czy firmie nie gonimy za mamutem czy uciekamy przed lwem(chociaż symbolicznie może czasem tak😃. Za to nierzadko spotykamy się z innymi rodzajami zagrożeń, np. agresywną osobą na ulicy, w metrze, pociągu nocnym, niebezpieczną sytuacją w miejscu pracy(bardzo często się zdarza) czy wieczornym napadem paniki(a to akurat jest dość częste zjawisko).
I tu do gry wchodzi świadomy oddech. Umiejętność przełączenia się z reakcji stresowej (płytki, urywany oddech, blokada w przeponie) na tryb uważny, kontrolowany (głęboki, miarowy wdech i wydech) pozwala „resetować” nasz układ nerwowy. To trochę tak, jakbyśmy mieli wbudowany przycisk, który daje nam dodatkową sekundę na chłodną ocenę sytuacji.
Neurofizjologia w praktyce, czyli co dzieje się w środku kiedy się boisz?👇
Ciało migdałowate w mózgu przejmuje ster, kiedy wyczuwa zagrożenie. Wysyła wtedy sygnał „alarmu” do całego organizmu.
Układ współczulny zaczyna działać na najwyższych obrotach: rośnie tętno, mięśnie napinają się, źrenice się rozszerzają. W tym momencie możemy doświadczyć odruchu „zamrożenia”. Dzieje się tak, gdy następuje chwilowy paraliż i mózg potrzebuje czasu, by wybrać najlepszą reakcję.
Jeśli jednak świadomie spowolnimy oddech, dajemy szansę naszemu mózgowi na uspokojenie ciała migdałowatego oraz aktywację układu przywspółczulnego czyli tego, który odpowiada za regenerację, odpoczynek i obniżenie poziomu stresu. Dzięki temu odzyskujemy kontrolę i możemy podjąć właściwą decyzję: czy bronić się fizycznie, czy wycofać się, a może rozładować sytuację słownie?

Samoobrona bez choreografii. Polecam.🔥
„Jeśli nie potrafisz kontrolować swojego oddechu, nie potrafisz też kontrolować walki.” Rickson Gracie( Mistrz brazylijskiego Jiu -Jitsu
źródło (ang. ‘If you don’t know how to breathe, you don’t know how to fight’): Film dokumentalny Choke (1999).
Na warsztatach z podstaw samoobrony i świadomego oddechu nie uczymy się z góry ustalonych sekwencji ruchów(czasami tak, wiadomo, w zależności czego dotyczą techniki) ale życie to nie film akcji, w którym każdy cios jest zaplanowany sekundę po sekundzie.
Symulujemy natomiast konkretne scenariusze, często wywołujące wysoki dyskomfort psychiczny(oczywiście z głową i bez obsesji), by poczuć na własnej skórze ów moment szoku i sprawdzić, co się z nami dzieje oraz jak możemy wykształcić prawidłowe od-ruchy(chociażby oddechowe. Bo można!
W trakcie takich scenariuszy kluczowe jest, by mimo emocji i silnych bodźców pamiętać o tym, jak oddychać. To pozwala wyjść z roli „sparaliżowanego królika w świetle reflektorów” i przełączyć się w tryb aktywnego działania. Właściwy, głęboki, przeponowy oddech ale czasem w połączeniu z pełnym oddech w płucach następnie długie wydechy relaksujące.
Taka triada oddechów daje moc i logikę działania!👇
✔ Odbudowuje naszą trzeźwość myślenia bo nasyca ciało tlenem, reguluje gospodarkę hormonalną.
✔ Daje energię do działania, taką „wewnętrzną siłę i ogień”, która pozwala nam sięgnąć po proste, skuteczne techniki obrony lub negocjacji. Co ciekawe w odpowiednim czasie i formie. Czyli unikasz histerii i nie przemyślanych ataków kompulsywności.
✔ Wspiera komunikację, dialog a nawet zdolność mediacji. Bo człowiek, który potrafi zapanować nad sobą, jest w stanie panować również nad interakcją z agresorem. Oczywiście pisząc pokornie…nigdy nie wiesz…Ale warto praktykować wiele możliwości bo wtedy nabierasz pewności. Czasem opanowany ton głosu może zniechęcić atakującego bardziej niż chaotyczne wymachy rękami.
PSYCHOLOGIA I PRZESTRZEŃ CZYLI ODDECH JAKO RADAR✨
W sytuacji zagrożenia często tracimy świadomość własnego ciała i otoczenia. To znaczy za szybko i z byt głęboko wpadamy w tzw “hipnotyczną studnię chwili”. Patrzymy, a tak naprawdę nie widzimy; słyszymy, lecz jakby odgłosy były przytłumione.
Świadomy, głęboki spokojny oddech brzuszny(czasem w połączeniu z pełną klatką), dłuższe wydechy przywracają nas „do tu i teraz”. Sprawia, że zauważamy, gdzie jest wyjście, ile osób znajduje się w pobliżu, jak rozłożone są przedmioty dookoła. To jest mega ważne.
To trochę jak zagubiony statek desperacko szukający latarni na “ gniewnym morzu”. W sytuacji zagrożenia Twoją latarnią musi być świadomy oddech, świadomość przestrzeni, logika i opanowanie emocji. Czasem w drodze mediacji abstrakcyjne myślenie i wciąganie w dialog. Oczywiście wszystko zależy od sytuacji.
„Pokój i moc” czyli dwa oblicza jednego oddechu. Oddechu świadomego🌀
Oddech nie tylko uspokaja, ale i dodaje energii. Niby paradoks, a jednak. Głęboki wdech może stać się impulsem do zdecydowanego działania. Czasem najlepszą obroną jest zdecydowany zaskakujący atak. To trochę tak, jakbyśmy kumulowali siłę wewnętrzną i wypełniali się nią po brzegi, gotowi do postawienia granic lub wyprowadzenia ataku (jeśli to absolutnie konieczne). Więc zaatakuj od siebie…zacznij od oddechu👍
Kiedy potrafimy balansować na tej granicy między „hamowaniem” a „przyspieszeniem”, stajemy się bardziej elastyczni, gotowi na różne scenariusze. Z jednej strony nie tracimy zimnej krwi, z drugiej zaś zyskujemy wolę działania wtedy, gdy jest to niezbędne.

REGULARNA PRAKTYKA ODDECHU TO KLUCZ DO PEWNOŚCI SIEBIE💪
Podstawowym błędem jest myślenie: „Skoro oddycham przez całe życie, to znaczy, że robię to dobrze”. Na pewno w jakiś swój sposób jest o autentyczne i nie należy tego negatywnie oceniać. Chodzi tylko o to czy chcemy zmiany czy nie. Niestety, w stresie większość ludzi zapomina, jak oddychać: spina klatkę piersiową, unosi ramiona, wstrzymuje powietrze. Dlatego tak ważne jest, by regularnie trenować techniki oddechowe – tak, aby w kluczowym momencie sięgnąć po nie automatycznie, bez zastanowienia.
Ćwiczenia te nie muszą być skomplikowane. Czasem wystarczy kilka minut dziennie świadomego, głębokiego oddechu, by wzmocnić swój „system alarmowy”. Odpowiednia praktyka to nasza wewnętrzna siłownia, w której budujemy nie tylko mięśnie przepony, lecz także odporność psychiczną.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo nasz oddech wpływa na poziom strachu i stresu w środowisku pracy. Goniące terminy, napięte relacje z przełożonym czy nadmiar obowiązków mogą sprawić, że mózg zaczyna pracować w trybie „zagrożenia”, gdzie dominują emocje, a logika schodzi na dalszy plan.
Świadome oddychanie to dostęp do potężnych zasobów psychofizycznych i psychoemocjonalnych ,które wnoszą płynność w naszym funkcjonowaniu.
Zaczynasz upłynniać siebie więc wpływasz bezpośrednio na zmianę otoczenia, sytuacji i relacji. Wystarczy kilka kontrolowanych wdechów i wydechów, by organizm otrzymał sygnał: „Jestem bezpieczna/y”.
🌀Poradnik oddechowy👇
Proste ćwiczenie „oddychania jak ninja”, które może wejść w dobry nawyk👇
Jeśli będziecie praktykować te ćwiczenia regularnie, również w sytuacjach mniejszego stresu, to będzie Wam łatwiej wracać do oddechu kiedy np o nim zapomnicie(szczególnie kiedy odczuwać będziecie paraliż ciała).
- Usiądź prosto(albo wstań), rozluźnij ramiona, stopy oprzyj pewnie na podłodze.
- Weź cichy, spokojny wdech nosem obniżając przeponę w dół brzucha. Nawet spróbuj obniżać brzuch w stronę miednicy. Poszerzaj boczne żebra a następnie przekieruj powietrze do klatki piersiowej(oddech pełny). Ale nie napinaj się jak kogut. Staraj się oddychać możliwie najciszej, niemal bezgłośnie, tak by Twój oddech nie zwracał uwagi otoczenia.
- Następnie wypuść powietrze bardzo powoli, miękko, cicho nosem albo ustami. Wydech powinien trwać dłużej niż wdech. Właśnie te długie, świadome wydechy przynoszą największą ulgę.
- Powtórz serię kilka razy i zauważ, jak z każdą kolejną rundą Twój umysł zaczyna pracować trzeźwiej, a emocje przestają Cię przytłaczać.
- Pomiędzy wdechem a wydechem szukaj płynności, harmonii oraz ciszy. W taki sposób dosłownie hakujesz swój układ nerwowy.
- Dzięki temu prostemu nawykowi odzyskasz jasność myślenia w nawet najbardziej stresujących momentach.
Długie, spokojne wydechy w połączeniu z głębokim wdechem potrafią dosłownie przełączyć „tryb alarmowy” mózgu na zrównoważoną, logiczną reakcję. Spróbuj. To chwila, która może całkowicie odmienić Twoje samopoczucie w sytuacji zagrożenia, podczas intensywnego stresu w pracy oraz podczas np ataków paniki czy leków.
Dosłownie sprawdzaj oddech w chwilach gdzie stres jest mniejszy bo potem będzie Tobie łatwiej tam gdzie jest większy itd.
Prawo do samoobrony?
Gdy dowiadujemy się, że ktoś został uznany winnym przekroczenia granic obrony koniecznej, często zaczynamy kwestionować realne możliwości samoobrony. Zgodnie jednak z art. 25 Kodeksu karnego, działania podjęte w obronie koniecznej nie stanowią przestępstwa, jeśli chronione jest bezpośrednio zagrożone dobro – na przykład życie, zdrowie czy mienie.
Przepisy pozwalają jednak sądom ocenić, czy użyte środki były adekwatne do sytuacji. W tym kontekście rozróżnia się dwa rodzaje naruszeń: eksces intensywny (sięganie po zbyt niebezpieczne narzędzia, np. nielegalny nóż czy kastet) oraz eksces ekstensywny (atakowanie napastnika mimo jego obezwładnienia lub ucieczki). Jeśli sąd uzna, że osoba broniąca się przesadziła, może zaostrzyć wyrok albo nie zastosować żadnej ulgi.
Choć prawo chroni nas przed skutkami uzasadnionej samoobrony, kluczem jest rozsądna ocena zagrożenia i umiejętność powstrzymania się, gdy przestajemy działać w obronie, a zaczynamy atakować. Czujność, wiedza i rozwaga pomagają zachować równowagę między skuteczną obroną a nieuzasadnioną agresją.
Czujność – Rozwaga – Wiedza – Intuicja – Przygotowanie – Oddech – Mądrość – Działanie = Bezpieczeństwo

Wdrażam szkolenia oddechowe i samoobrony dla firm
Zapraszam do kontaktu